Obóz „Usłysz siebie” 2024
Trzy doby ciszy, bycia samemu ze sobą, a zarazem w grupie. W milczeniu, w kontemplacji natury, w spokoju. Bez pośpiechu, bez zadań, wymagań, celów do osiągania. Obóz wyciszenia dla mężczyzn „Usłysz siebie” wczoraj dobiegł końca. Każdy z nas przeżył tam osobistą podróż do swego wnętrza. Czasami trudną, czasami radosną, piękną, zaskakującą.
To była trzecia edycja tego obozu, która ugruntowała we mnie przekonanie, że taki czas poświęcony samemu sobie na łonie natury prowadzi nas go wewnętrznej prawdy, do wewnętrznej mądrości. Nazywam go „głębokim czasem”, w odróżnieniu od zwykłego wypoczynku. Tę różnicę czynią świadome intencje, z którymi zaczynamy nasze spotkanie, a także uważność, pojawiająca się za sprawą milczenia, odłączenia od codziennych bodźców i rozpraszaczy. Z każdym dniem ten proces prowadzi nas głębiej, po to byśmy usłyszeli, zobaczyli, poczuli, co na ten moment życia jest naprawdę ważne, czym w sobie potrzebujemy się zaopiekować, czemu przeznaczyć energię. Bywa, że te odkrycia nie są łatwe, ale z pewnością są prawdziwe.
Dziękuję, Panowie, za skupienie, uważność i życzliwość. Atmosfera grupy dawała poczucie bezpieczeństwa i wierzę, że każdy czuł się przyjęty.
O nasze wyżywienie, a zarazem dobre samopoczucie, dbał jako wolontariusz Romek Przygodzki. Ogromne dzięki Romku za serce, smak i klasę, które włożyłeś w te wspaniałe potrawy. Wyzwanie, jakim była kuchnia opalana drewnem, brak prądu i lodówki, chyba tylko podkręciły Twój talent. Już czekam na kolejną okazję.
I do zobaczenia za rok, jak zawsze na dalekich, wciąż dzikich Mazurach. W Republice Ściborskiej.