Jakie miejsce wybrać
Jeśli po raz pierwszy myślisz o kilkudniowym wyjeździe w odosobnienie na łonie natury, pewnie
zastanawiasz się, jakie miejsce wybrać. Chciałbym podzielić się swoimi doświadczeniami, może okażą
się pomocne. Kiedy decydowałem się na swój pierwszy tego rodzaju wypad, wybrałem okolicę, którą
znałem z wędrówek z moimi przyjaciółmi. Kierowałem się tym, że sam pobyt samotny w lesie będzie
dostatecznym przeżyciem, więc nie chcę zwiększać trudności tego doświadczenia. Zależało mi przede
wszystkim na byciu samemu ze sobą, zobaczeniu jak mi jest w takich okolicznościach, jakie emocje i
myśli będą się pojawiać, nie chodziło o trudy przetrwania. Pojechałem do lasu, nad rzekę i w znanej
mi okolicy szukałem miejsca oddalonego od ludzkich siedzib i leśnych dróg, żeby ktoś spacerujący nie
zakłócił mojego spokoju. Znalazłem małą polanę na skarpie nad samą wodą – wystarczyło usiąść
opartym o pień drzewa i sam widok działał kojąco. Polana otoczona była gęstymi krzakami, więc
miałem poczucie oddzielenia od świata i osłonięcia. Miejsca wystarczyło na rozbicie małego namiotu.
Kilka kolejnych pobytów w następnych latach spędziłem w tym samym miejscu, było mi tam bardzo
dobrze – spokojnie, intymnie, bezpiecznie.
Z perspektywy wielu tego typu wyjazdów uważam, że na pierwszy raz warto wybrać miejsce, w
którym przede wszystkim będziesz się czuł bezpiecznie. Zapewne samo odczucie samotności, dźwięki
nocnego lasu, jeśli nie jesteś do tego przyzwyczajony, przyniosą pewien poziom niepokoju, nie ma
potrzeby go powiększać. Pomyśl może o miejscach, które znasz z wakacji, weekendowych wycieczek z
rodziną, rowerowych wypraw z przyjaciółmi. Sprawdź w sobie, które z nich niesie ciepłe
wspomnienie, do którego lubisz wracać myślami. To może być ważną wskazówką. Pamiętaj, że samo
miejsce ciebie przyciąga, ono ma ci coś do zaoferowania, skorzystaj z tego.
Kiedy już będziesz w wybranej przez siebie okolicy, poszukaj miejsca oddalonego od szlaków i ścieżek,
takiego, w które przypadkowy turysta nie trafi. Czasem warto przedrzeć się przez zarośla lub gęsty
fragment lasu, by znaleźć spokojną i urokliwą polanę. Nie ma co się spieszyć w wyborem, można
posiedzieć trochę w jednym miejscu i sprawdzić, czy ono jest odpowiednie, jak się tam czujesz.
Zamierzając spędzić w jednym miejscu kilka dni warto mieć na uwadze zacienienie i nasłonecznienie
w różnych porach – w letni dzień będziesz rano pewnie tęsknił do słońca po chłodnej nocy, a w
południe marzył o cieniu. Poza tym dla mnie bardzo ważną kwestia jest widok – lubię możliwość
nocowania w takim terenie, z którego rozciąga się szeroki widok na okolicę – na rzekę, jezioro, góry,
na polany. Jeśli mam spędzić parę dni w jednym miejscu, to wolę przeznaczyć czas na znalezienie
takiego z odpowiednim widokiem. I jeszcze jedna sprawa – uważaj na ścieżki zwierząt prowadzące do
wodopoju. Za dnia nie ma to znaczenia, zwierzyna wtedy nie przechodzi, ale z nocy wygląda to już
inaczej. Raz popełniłem taki błąd, nocując przy brzegu jeziora, niedaleko jedynego w okolicy zejścia
do wody. W środku ciemnej nocy wokół mnie słyszałem dźwięki przechodzących łosi, co budziło we
mnie prawdziwy strach. Czasem lepiej odejść nieco w bok od uroczego widoku, żeby w nocy spać
spokojnie. Kluczową sprawą natomiast jest to, by nie biwakować w rezerwacie lub Parku
Narodowym. Takie tereny objęte są ochroną, obowiązują w nich rozmaite zakazy, a służby leśne
pilnują ich przestrzegania, o czym sam boleśnie się przekonałem. W zwyczajnym lesie z pewnością
znajdziesz wystarczająco dobre miejsce dla siebie. Powodzenia!