Dlaczego nuda jest potrzebna?
Pascal twierdził, że większość problemów ludzkości wynika z tego, że człowiek nie potrafi
wysiedzieć spokojnie samemu na krześle w swoim pokoju. Gonimy za czymś, uciekamy
myślami, rwiemy się do działania, niekoniecznie wiedząc po co. Siedzenie w ciszy to nuda. A
co ona może przynieść dobrego? Żyjąc w kulcie zajętości wydaje nam się, że nuda to nie tylko
trudny stan, to wręcz grzech, za wszelką cenę staramy się jej uniknąć, uczymy dzieci, żeby
robiły coś, byle się nie nudziły. Tymczasem okazuje się, że nuda jest wręcz niezbędna do
twórczego myślenia, otwarcia się na nowe pomysły i możliwości, do generowania zmian w
życiu. Podczas samotnych pobytów w naturze oczywiście zdarza mi się doświadczać nudy, co
początkowo było dotkliwe. Zauważałem u siebie tendencję do szukania zajęcia, chociaż nie
miałem nic do zrobienia i właśnie w takim celu wyjechałem. Z czasem akceptacja dla nudy
rosła, pozwalałem sobie po prostu jej doświadczać, nie walczyć z nią. W efekcie zacząłem
korzystać z tych stanów, pozwalając sobie po prostu być, nie czekać na nic, nie krytykować
się. Nagrodą za to stała się coraz większa przyjemność z bycia w teraźniejszości, do bycia we
własnym towarzystwie. Umysł odpoczywał, życiowe sprawy przestawały być tak ważne i
palące, na wiele kwestii spojrzałem z nowej perspektywy. I, paradoksalnie, chociaż nic nie
robiłem w tym celu, często przychodziły do mnie świeże i śmiałe pomysły, inspiracje, które
potem zdarzało mi się wprowadzać w życie. Pozwól sobie czasem na chwile nudy, w
widokiem na las, na rzekę, na góry. Nie zdobywaj i nie odkrywaj, po prostu bądź.