Kontakt
meskasciezka@gmail.com
Michał Pyziak, tel. 609 725 986
Andrzej Rubaj, tel. 691 129 484
Kontakt
meskasciezka@gmail.com
Michał Pyziak, tel. 609 725 986
Andrzej Rubaj, tel. 691 129 484
Odpowiedzialność
Jakie jest znaczenie odpowiedzialności w życiu współczesnego mężczyzny? Czy to słowo nie trąci czymś staromodnym, przesadnie poważnym i moralizatorskim? Skąd ten temat? Podczas mojej pracy rozwojowej z mężczyznami często obserwuję dwie tendencje: przyjmowanie na siebie przesadnej odpowiedzialności, również za sprawy, na które nie ma się wpływu albo chęć pozbycia się odpowiedzialności za innych, a także za siebie, własne życie i konsekwencje swoich decyzji. Przyjrzyjmy się więc tej kwestii i uporządkujmy ją nieco. Proponuję spojrzenie na odpowiedzialność na trzech poziomach.
Odpowiedzialność za samego siebie
Ten pierwszy poziom bywa często mocno zawężany do obszaru własnych pragnień, celów, ambicji. Oczywiście, to istotne, by mężczyzna potrafił marzyć, stawiać sobie cele, dążyć do ich realizacji, był w tym wytrwały i miał poczucie sprawczości. Równocześnie istnieje tu ryzyko nadmiernej koncentracji na budowaniu własnej ważności, społecznej pozycji, łechtaniu ego. Aby to zrównoważyć potrzebne jest głębsze podejście obejmujące rozpoznanie życiowych wartości, którymi chcemy się kierować i bycie z nimi w zgodzie, prawdziwe kierowanie się nimi przy podejmowaniu życiowych wyborów. Tak rozumiana odpowiedzialność wobec siebie oznacza życie w sposób spójny i autentyczny, a nie tworzenie pożądanego wizerunku.
Odpowiedzialność za siebie obejmuje też poszukiwanie sensu – kierunku, w którym chce się zmierzać, „ścieżki serca”, życiowego celu. Tego, co naprawdę ważne i warte włożenia wysiłku. Warte zmagania się z przeciwnościami. Przynoszące głęboką satysfakcję. Dające chwile prawdziwego szczęścia. Nadające życiu znaczenie.
Rozwój – budowanie świadomości siebie, własnych struktur myślenia i działania, jasnych i ciemnych stron, obejmowanie całego siebie akceptacją i życzliwością. Przekraczanie granic, mierzenie się z wyzwaniami, poszerzanie własnego potencjału. Tak, to też obszar naszej odpowiedzialności wobec siebie.
I wreszcie ten poziom odpowiedzialności – za samego siebie – wiąże się z dbałością o zdrowie i stan psychiczny. To, co dla części mężczyzn wydaje się słabością i cackaniem nad sobą, jest bazą, na której możemy budować nasze życie i dzięki której realizujemy zamierzenia. Stan zdrowia, kondycja fizyczna, sposób odżywiania się, stosunek do używek, eksploatowanie zasobów ciała – od tego zależy jakość naszego życia. Nasza kondycja psychiczna, gotowość do sięgnięcia po pomoc w trudnych emocjonalnie momentach życia, świadomość własnych granic, zdolność do okazania słabości – to niemęskie? No właśnie.
Na tym poziomie warto odpowiedzieć sobie na pytania:
Odpowiedzialność za rodzinę i społeczność
Drugi poziom dotyczy stosunku do najbliższego otoczenia – rodziny, przyjaciół, środowiska pracy. Wiąże się z budowaniem klarowności swojej roli. Co zależy ode mnie i na co mam wpływ, a na co nie mam i nie powinienem próbować mieć? Co pozostaje poza moją kontrolą i jak sobie z tym poradzić.? Dla wielu mężczyzn ta sfera jest mocno pogmatwana, trudno im zaakceptować granice swojego wpływu, odpuścić, uznać prawo innych – szczególnie najbliższych – do podejmowania własnych decyzji i ponoszenia ich konsekwencji. Próbują interweniować tam, gdzie nikt ich o to nie prosi, niosą nie swoje brzemię, gryzą się i gorzknieją. Bywa, że stają się nie do wytrzymania.
Z drugiej strony można zauważyć zachowanie odwrotne – unikanie odpowiedzialności za sprawy, które do nas należą i dotyczą ludzi wokół. To mężczyzna wycofujący się z podejmowania decyzji w życiu rodzinnym, cedujący sprawy domowe i związane z wychowaniem dzieci na żonę, nieobecny mentalnie, unikający trudnych i ważnych rozmów, przeczekujący. To szef zachowujący się tak, jakby szefem nie był. To miły przyjaciel składający nadmierne obietnice, których potem nie dotrzymuje. Potakujący kolega, który potem obgaduje nas za plecami. Do takiego mężczyzny bliscy ludzie próbują się na różne sposoby dobić – prośbą, kłótnią. A z czasem odpuszczają, widząc, że ich wysiłki są daremne. Jego uniki są wyrazem albo nierozumienia swojego obszaru odpowiedzialności, albo słabości, strachu, nieumiejętności.
Na tym poziomie warto odpowiedzieć sobie na pytania:
Odpowiedzialność za świat
I wreszcie trzeci poziom naszej odpowiedzialności – świat. Czy to już nie za dużo? Przecież świat jest taki wielki, a ja taki mały. Tak niewiele ode mnie zależy. To prawda, a równocześnie nie całkiem prawda. Mężczyzna archetypowo zawsze zwrócony był do świata. Miał zadania do wykonania w świecie, wyzwania, którym musiał sprostać. Zmuszały go do rozwoju, do mierzenia się ze swoim słabościami, hartowały. Dawały poczucie sensu. To one sprawiały, że wyruszał w odległe i nieznane rejony, podejmował się niebezpiecznych misji, poszukiwał. Mężczyzna przegląda się w świecie i ma wobec niego pewną odpowiedzialność. Wiąże się ona z patrzeniem szerzej niż tylko w perspektywie interesów własnych i najbliższego otoczenia. Rozumieniem wpływu swoich działań i decyzji na rozleglejszy obszar. Co robię? Co produkuję? Co sprzedaję? Jakie wzorce relacji współtworzę? Jaki poziom komunikacji prezentuję? Część z tych pytań może być wielce niekomfortowa, mogą stawiać nas w kłopotliwej sytuacji. Może pojawić się odpowiedź, że „taki jest świat”, „jakoś trzeba żyć”, „co ja mogę” itp. No właśnie, co możesz? Możesz wziąć odpowiedzialność za to, jak sam funkcjonujesz w świecie, co swoim zachowaniem i swoimi słowami wnosisz, co wspierasz.
Na tym poziomie warto odpowiedzieć sobie na pytania:
W gronie czterech przyjaciół postanowiliśmy przejść olbrzymi płaskowyż Hartangervidda w Norwegii. Wybraliśmy najbardziej górzystą i podobno najbardziej urozmaiconą jego część – zachodni skraj. Łącznie trasa miała 110 km. To, co kiedyś było jedynie w sferze marzeń: nocowanie na dziko nad górskimi jeziorami, w pobliżu olbrzymich wodospadów, całe dnie wędrówki bez żadnych ludzkich siedzib w zasięgu wzroku okazało się realne. Wspaniałe doznanie. Cisza, spokój, bezmiar gór. Świadomość, że na sto kilometrów przed tobą rozciąga się ten odludny krajobraz robi wrażenie. Koi, wycisza.
Udało nam się spędzić razem ten tydzień bez napięć, bez naciągania innych do swoich pomysłów i planów. Rozmawialiśmy, milczeliśmy, śmialiśmy się do rozpuku. Świetny czas.
Nietzsche powiedział kiedyś, że jedyne godne uwagi idee to te, które nawiedziły go, gdy spacerował pod gołym niebem. Czy też czasem zauważasz, że w takich chwilach pojawiają się nowe perspektywy widzenia różnych spraw? Wędrując przez las, w górach, siedząc nad rzeką, kiedy pozwalam racjonalnemu umysłowi odpocząć, nie obmyślam planów, nie dążę do rozwiązania problemów, pozwalam sobie swobodnie spędzać czas. Coś w głowie jakby się przełącza i bywa, że ni stąd ni zowąd, kiełkuje świeża myśl, nowy pomysł, dostrzegam nowy kierunek. To jest możliwe, gdy odłączamy się od codziennego biegu spraw, od rytmu obowiązków i schematu dnia. Kiedy pozwalamy sobie być samemu z sobą.
Przyglądając się własnym wędrówkom i pobytom w odosobnieniu na łonie natury widzę, że gdy już opadnie pierwszy niepokój związany z brakiem wyraźnej struktury dnia, zadaniami do wykonania, gdy oswoję się z olbrzymią ilością czasu, w którym nie mam nic do zrobienia, kiedy zaakceptuję nudę, zaczynam wchodzić w inny wymiar odczuwania siebie. Pojawia się większa uważność na własne myśli i uczucia, na prawdziwe potrzeby. Pojawia się wrażliwość na samego siebie – jestem tu i jestem dla siebie ważny, mam prawo korzystać z czasu, iść, kiedy chcę, leżeć na łące, kiedy chcę. Jaśniej patrzę na życie. Mogę lepiej uświadomić sobie, które pragnienia pochodzą ode mnie, wiążą się z moimi wartościami i życiowymi celami, a które wynikają z oczekiwań świata zewnętrznego, służą w gruncie rzeczy zaspokojeniu potrzeb innych ludzi, niekiedy wbrew moim własnym interesom. Mogę wyraźniej zobaczyć swoje życiowe wybory i decyzje. Które z nich wspierają to, co naprawdę ma dla mnie sens, a które są jedynie zachcianką, rozproszeniem, unikiem. Mogę uczciwiej i odważniej spojrzeć na siebie. I zwykle wracam wzmocniony, lżejszy, więcej we mnie siły do życia.
Kolejna grupa zakończyła roczny cykl Męskiej Ścieżki. Trzy warsztaty wymagające skonfrontowania z różnymi obszarami samego siebie, odwagi i determinacji. Ale też stwarzające okazję do odkrycia własnej mocy, wrażliwości i radości życia. Wiele pięknych chwil, męskiej bezpośredniości, uważności i wspólnoty. Życzymy Wam rozwijania tych jakości w codziennym życiu.
Mann|Sein 2022, Berlin. Konferencja poświęcona męskości. W ubiegły weekend uczestniczyłem w wydarzeniu stworzonym przez MALEvolultion, organizację not-profit prowadzącą działania wspierające mężczyzn na terenie Niemiec. Duża skala, ok. 200 uczestników, w większości Niemców, ale byli też Skandynawowie i pojedyncze osoby z różnych stron świata. Dwa dni wypełnione różnorodnymi działaniami. Wykłady i panelowe dyskusje z udziałem ekspertów (lekarzy, instruktorów sportowych, psychologów i filozofów) w tematach dotyczących m.in.: męskiego zdrowia, misji życiowej, postawy wobec wojny, konsekwencji tzw. neofeminizmu i roli mężczyzn we współczesnym świecie. Do wyboru mieliśmy też intensywne warsztaty (np. przejścia przez żałobę, pobudzania męskiej energii, treningu siłowego, metody Wima Hofa). Dotychczas nie spotkałem się z tak szerokim i wielowątkowym wydarzeniem w naszym kraju. Mogłem dowiedzieć się, co dzieje się w kwestii pracy z męskością w Niemczech, a jest tego naprawdę sporo. Męskie kręgi, warsztaty inicjacyjne, mentoring dla młodych (prowadzony przez organizację Boys to Men), grupy pracujące stacjonarnie i online. Ciekawe było dla mnie mocne ugruntowanie prowadzących i brak „nadętej” duchowości, chociaż duchowość była wyraźnie obecna w większości działań. Nie tylko mogłem zaobserwować, ale także doświadczyć atmosfery bliskości i, nie waham się użyć tego słowa, braterstwa. Wiele otwartych i głębokich rozmów z mężczyznami z różnych miejsc i środowisk, dużo radości, śmiechu, uścisków. Świetne przeżycie i zamierzam wrócić tu za rok. Chcę podzielić się z Wami kilkoma tematami, poruszanymi podczas konferencji.
Męskie zdrowie
Co wpływa na stan zdrowia i kondycję mężczyzny? Wykład na ten temat dał dr Dietmar Betz, łączący dwa zawody – lekarza chirurgii i psychoterapeuty. Odnosząc się do swojego doświadczenia medycznego wskazał na potrzebę kontroli swojego zdrowia i regularnych badań, szczególnie w kwestii raka jąder (choroby, którą można stosunkowo łatwo wyleczyć przy rozpoznaniu na wczesnym etapie). Jednak większość swojego wystąpienia poświęcił tematom, które lekarze raczej nieczęsto poruszają. Jednym z nich była potrzeba posiadania i realizacji misji życiowej, działania na rzecz większego celu. Coś, co daje poczucie ekscytacji, pobudza do wysiłku, prowadzi do rozwoju umiejętności. Brak tego wiedzie do stanu wewnętrznej pustki, frustracji i, w rezultacie, do chorób o podłożu psychosomatycznym. Kolejnym obszarem kluczowym dla męskiego zdrowia jest przyjaźń. Bliskie, otwarte i głębokie relacje z innymi mężczyznami. Możliwość pokazania się autentycznym, dawania i przyjmowania wsparcia. Tworzenie męskiej wspólnoty okazuje się ważne również dla naszej kondycji fizycznej. I wreszcie kwestia duchowości, tak, nie zdziwcie się – duchowości. Wystąpienie doktora Betza było dla mnie świeżym i wzmacniającym przekazem – oto osoba zakorzeniona w świecie medycznym mówi to, co powtarzają psychologowie i duchowi przewodnicy – duchowość, regularne praktyki medytacji lub modlitwy, jest warunkiem naszego zdrowia i ciała. Obyśmy takich lekarzy mieli i u nas, może wielu mężczyznom łatwiej byłoby przyjąć od nich ten przekaz.
Mężczyźni wobec wojny
Co czuliśmy, kiedy Rosja napadła na Ukrainę? Jakie były nasze reakcje? Jak byśmy się zachowali, gdyby agresor napadł na nasz kraj? Taką dyskusję prowadziło dwóch filozofów Cadell Last z Kanady i Alexander Bard ze Szwecji, a w drugiej fazie pytania i komentarze padały z sali. Elementem pogłębiającym zrozumienie było wprowadzenie pojęcia archetypów, w tym archetypu wodza i kapłana. Zdaniem Barda mądre społeczności wyraźnie rozdzielają obie role, nie dopuszczając do zlania się w jedną (np. rozdzielenie władzy na wykonawczą i ustawodawczą we współczesnych demokracjach). Scalenie obu ról w jednej osobie (lub instytucji) prowadzi do tyranii (przykład: dzisiejsza Rosja). W kontekście wojny, agresji i tyranii paneliści wskazali na niedojrzałość tyranów – nie są to naprawdę silni i pewni mężczyźni, ale wewnętrzni nastolatkowie, którzy potrzebują udowodnić coś sobie i światu. I tu pojawia się kwestia odwiecznej mądrości rytuałów przejścia, które umożliwiały chłopcom (nastawionym na siebie samych) przeistoczyć się w mężczyzn (biorących odpowiedzialność za społeczność). Oczywistym elementem rozmowy był też archetyp wojownika: co on naprawdę oznacza?, czy musi wiązać się z walką, a jeśli tak, to jaką i po co? Z greckiego „bohater” oznaczał „obrońcę; kogoś, kto ochrania”. Kogo i co my, współcześni mężczyźni mamy chronić? W jaki sposób? Do czego nas to wzywa? Wiele z tych pytań pozostało otwartych ale wciąż we mnie rezonują.
Wyzwania wobec męskości
Drugiego dnia konferencji na scenie znów pojawił się szwedzki filozof Alexander Bard i w swoim energetycznym wystąpieniu omówił zmianę, jaką przyniósł w Szwecji tzw. neofeminizm. Pierwszy ruch feministyczny toczył walkę o równe prawa dla kobiet, dostęp do takich samych możliwości, jakie mieli mężczyźni, brak dyskryminacji itd. – i w krajach Zachodu osiągnął większość swoich celów. Natomiast nowy ruch feministyczny idzie w stronę negacji jakichkolwiek różnic między płciami, dąży do zatarcia wszelkich odmienności oraz traktuje mężczyzn, jako przyczynę większości problemów świata. Do czego to prowadzi? W Szwecji, zdaniem Barda, do mocnej i często niesprawiedliwej krytyki mężczyzn, ich zagubienia i pogłębiającego się osłabienia. Do krytyki jakichkolwiek czysto męskich form działania – np. męskie kręgi traktowane są w szwedzkim społeczeństwie, jak coś niewłaściwego. Ciekawe jest też zjawisko zachodzące w sferze ekonomicznej, niebędące wynikiem neofeminizmu, ale zmian społeczno-kulturowych. Wiele dawniej czysto męskich zawodów traci rację bytu (np. kiedyś wymagały siły fizycznej, teraz mogą być, dzięki technologii, wykonywane przez kobiety). Kobiety często lepiej sobie w nich radzą, przyswajają szybciej i sprawniej wiedzę i umiejętności i stanowią obecnie większość dobrze zarabiającej klasy średniej. Spora część mężczyzn, którzy utracili swoje prace lub nie odnaleźli się na rynku, spada do klasy niskiej, co w znacznym procencie prowadzi ich w stronę bezrobocia, pogłębiającej się samotności, uzależnień (alkohol, narkotyki, pornografia i gry komputerowe) oraz samobójstw. W tym samym czasie na szczycie piramidy jest, odpowiednio mniejsza, grupa mężczyzn w wysokim statusie materialnym. Kobiety, będące w środku, jeśli szukają partnerów, to kierują uwagę w górę tej hierarchii (ale tam jest mniej kandydatów) i, z oczywistych względów, nie są zainteresowane mężczyznami z dołu. Prowadzi to w jasny sposób do jeszcze większej samotności w społeczeństwie. Wyzwanie, którym Alexander Bard zakończył swoje wystąpienie dotyczy tego, jak pomóc mężczyznom będącym na dole piramidy, jak zachęcać ich do aktywności, mobilizować i przywracać społeczeństwu. Jak pomóc im odzyskać sprawczość i godność. To, jego zdaniem, kluczowe zadanie osób chcących wspierać męskość we współczesnym świecie.
Ogólne wrażenia
Wyciągam z tego spotkania wiele inspiracji. Widzę, na jak wielu polach dzieje się praca z męskością w części Europy. Porozmawiałem z przedstawicielami kilku organizacji i nieformalnych grup. Ale najważniejsza jest dla mnie naturalna, przyjazna atmosfera, dająca poczucie bezpieczeństwa i przynależności. I, co powiedziałem na forum, mając okazję podzielić się swoimi refleksjami, w gronie nieznajomych poczułem się tam jak u siebie.
W pierwszy weekend czerwca prowadziliśmy warsztaty w ramach festiwalu rozwojowego Simbiosa na Mazurach. Świetne miejsce położone na łąkach nad jeziorem. Pozytywna atmosfera, ludzie otwarci na nowe doznania i kontakt z drugim człowiekiem. Energia grupy była niesamowita! Na pewno będziemy tam za rok.
Właśnie ukazało się drugie wydanie książki „Męska ścieżka”. Nakład pierwszego został sprzedany, cieszy mnie, że książka znalazła czytelników. Dokonaliśmy ponownej redakcji, co pozwoliło poprawić jakość i wyeliminować błędy pierwszego wydania. Książka jest dostępna zarówno w wersji papierowej jak cyfrowej.
Właśnie rozpoczęliśmy dziewiąty już sezon letnich męskich warsztatów. Pierwszy etap cyklu Męska Ścieżka odbył się w miniony weekend. To była 22-ga grupa. Aż trudno uwierzyć, że to tyle lat, tyle grup i tylu mężczyzn. Atmosfera na zakończenie panowała taka, jak na zdjęciu. Trzymajcie się, Panowie!
Wciąż docierają do nas bodźce: maile, telefony, powiadomienia. Wiadomości walczą o naszą uwagę. Ludzie z bliższego i dalszego otoczenia czegoś od nas chcą i mają wobec nas swoje plany. Chcemy żyć z nimi w zgodzie, chcemy być na bieżąco, chcemy sprostać oczekiwaniom. A gdzie w tym wszystkim nasz własny głos? Nasze potrzeby, pragnienia, nasza wizja życia? W rzeczywistości hałasu i nadmiaru, reklamy i przekonywania do własnych racji coraz trudniej usłyszeć swój głos, płynący z głębi, a nie z powierzchni.
Pragnę podzielić się osobistym doświadczeniem ciszy i kontemplacji nabytym podczas samotnych pobytów w naturze. Doświadczeniem zasilenia wynikającego z bliskiego kontaktu z przyrodą, swobodnego poddania się rytmowi czasu, wejrzenia w siebie, swoje myśli i uczucia. Opisanym przeze mnie w książce Męska ścieżka. Idea tego warsztatu łączy odosobnienie na łonie natury ze wsparciem męskiej grupy. Jeżeli myśl o takim doznaniu jest ci bliska, zapraszam Cię do udziału w warsztacie „Usłysz siebie”.
Osią warsztatu będzie uważność na siebie i otoczenie, rozwijanie świadomości tego, co czujemy, co widzimy, co słyszymy. Tego co wewnątrz i na zewnątrz. W duchu mindfulness. W duchu szacunku dla siebie samego i na innych. Uczestnicy nocować będą w osobnych indiańskich tipi. Każdego dnia część czasu spędzą w samotności na łonie natury. Większość wspólnych zajęć, takich jak: poranna rozgrzewka, grupowa medytacja oraz posiłki odbywać się będzie w milczeniu. Każdy z uczestników codziennie będzie miał indywidualną sesję prowadzoną metodą zen coachingu. Wieczorem zasiądziemy w kręgu wokół ognia, by z głębi serca podzielić się tym, co przeżywamy.
Warsztat odbędzie się na Mazurach, w „Republice Ściborskiej”, wyjątkowej krainie na końcu świata, gdzie przyroda zaprasza do zwolnienia tempa i wejrzenia w siebie. W tym pięknym miejscu będziemy sami w kameralnej grupie (do 10 osób). Gospodarze zadbają o nasze wyżywienie.
Prowadzący: Michał Pyziak
Termin: 3-6 sierpnia 2022
Miejsce: „Republika Ściborska”, Ściborki, www.facebook.com/biegnacywilk/
Wartość: 1650 zł (w tym 23% VAT). Kwota obejmuje cenę warsztatu, zakwaterowanie i pełne wyżywienie (wegetariańskie).
Zasady uczestnictwa:
• Odbycie rozmowy kwalifikującej mającej na celu omówienie założeń warsztatu oraz zasad.
• Nieużywanie alkoholu, środków zmieniających świadomość oraz tytoniu w trakcie całego pobytu w ośrodku.
• Pozostawienie telefonu i innych urządzeń elektronicznych w depozycie na czas trwania warsztatu.
• Opłacenie pełnej kwoty warsztatu.
Jeśli temat jest dla Ciebie interesujący, proszę o kontakt.
meskasciezka@gmail.com
Michał Pyziak, tel. 609 725 986
Andrzej Rubaj, tel. 691 129 484
meskasciezka@gmail.com
Michał Pyziak, tel. 609 725 986
Andrzej Rubaj, tel. 691 129 484
We may request cookies to be set on your device. We use cookies to let us know when you visit our websites, how you interact with us, to enrich your user experience, and to customize your relationship with our website.
Click on the different category headings to find out more. You can also change some of your preferences. Note that blocking some types of cookies may impact your experience on our websites and the services we are able to offer.
These cookies are strictly necessary to provide you with services available through our website and to use some of its features.
Because these cookies are strictly necessary to deliver the website, refusing them will have impact how our site functions. You always can block or delete cookies by changing your browser settings and force blocking all cookies on this website. But this will always prompt you to accept/refuse cookies when revisiting our site.
We fully respect if you want to refuse cookies but to avoid asking you again and again kindly allow us to store a cookie for that. You are free to opt out any time or opt in for other cookies to get a better experience. If you refuse cookies we will remove all set cookies in our domain.
We provide you with a list of stored cookies on your computer in our domain so you can check what we stored. Due to security reasons we are not able to show or modify cookies from other domains. You can check these in your browser security settings.
We also use different external services like Google Webfonts, Google Maps, and external Video providers. Since these providers may collect personal data like your IP address we allow you to block them here. Please be aware that this might heavily reduce the functionality and appearance of our site. Changes will take effect once you reload the page.
Google Webfont Settings:
Google Map Settings:
Google reCaptcha Settings:
Vimeo and Youtube video embeds:
You can read about our cookies and privacy settings in detail on our Privacy Policy Page.
Polityka prywatności